Jak się czuję? Nie wiem.

Od poniedziałku mnie trochę gardło bolało, wczoraj wieczorem było gorzej. Chciałem sobie zrobić herbaty z imbiru, ale imbiru nie ma w domu. Więc zjadłem tylko miodu, objadłem się czym innym trochę, między innymi płatkami z miodem. Miód jest dobry na wszystko. Pooglądałem parę meczy, paletek, dodam, postałem trochę w świecy. Pozycje odwrotne jogi są dobre na przeziębienie, czy katar, mówią niektóre książki do jogi. Głowa, czy gardło, albo płuca, są wtedy bardziej ukrwione. Pozycja psa też jest dobra. Czy to tak działa, to nie wiem, ale coś tam to pomogło, bo dzisiaj gardło prawie wcale nie boli. Napiłem się jeszcze wczoraj herbaty z mięty i imbiru, bo znalazłem taką wśród wielu paczek niepitych herbat w szafce.

Teraz jestem trochę dziwny, jakbym miał lekką głowę, ale lepiej mi. Po południu jadę zobaczyć co powie rzeczoznawca od wilgotnej ściany, albo może grzyba. Mam też swoje urządzenia pomiarowe w plecaku. Nawet nie wiem dokładnie jak się czuję teraz, niespokojny, ale trudno to określić, bo raczej nie jestem depresyjny. To trochę tak, jakbym się za dużo kawy napił, jedząc do tego coś słodkiego. Pewnie jestem jak ktoś z ADHD.
Nie jest to takie złe uczucie, lepsze od ciężkiego, zmęczonego lęku. Trudno mi się chyba skoncentrować, mam takie wrażenie, ale tak do końca, to nie wiem.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!