Kabaret

Coś mi się nic nie chce, niedziela, za oknami szaro, w mojej głowie podobnie. Piję herbatę, jem jakieś daktyle, przytyłem znowu, trochę. Zamiast pójść na spacer pojadę popatrzeć jak znajomi grają na zawodach. Też mógłbym grać, ale nie lubię ani stresu, ani przegrywania.
Co do stresu, to mam go w robocie, oszołomy namotały, jak to bywa czasami, a ja się tym przejmuję.

Byłem na polskim kabarecie. Stwierdziłem, że na tych politycznych aluzjach, to się nie znam. Nie wiem, dlaczego ludzie się teraz z Wałęsy śmieją, jak kiedyś mu u stóp leżeli. To pewnie ci sami, bo mnie to zawsze było rybka. Było parę skeczy na temat żuli, ale to ja zupełnie nie w temacie. Jakoś mnie to nie śmieszyło, ale widać to temat popularny w Polsce. Nagłośnienie było pewnie według tej nowej zasady "daj każdemu szansę", więc zaangażowali głuchego, tak, że cała hala chodziła, bo on pewnie tylko na drgania reaguje, nie na rzeczywistą głośność. W górnej części hali sprzedawali, oczywiście piwo, jakiś boczek z bułką, kiełbaskę z bułką i bigos. W przerwie kupiłem sobie to, co się "bigos" nazywało, a było po prostu kwaśną kapustą, tyle, że ugotowaną, z kawałkami jakiegoś tam mięsnego dodatku.
W czasie przedstawienia stało tam u góry przy balustradkach parę osób, między innymi jeden gieroj, który dosyć głośno mówił, starając się pewnie zaimponować jakiejś niewieście,  która tam z nim stała. Nie udało mu się przekrzyczeć nagłośnienia, ale był blisko, samo w sobie już godne podziwu. Przyjść na kabaret i mordę drzeć, bo artyści tak są nagłośnieni. Ogólnie, to lubię kabaret, ale jestem rozbestwiony, bo sporo różnych rzeczy oglądam. Wiadomo, każdy lubi coś innego, ale grupa z którą byłem też nie była zachwycona, choć ostatnim razem boki zrywaliśmy. To może też z powodu tej hali, która była tak przytulna, jak duża stodoła w kołchozie pełnym traktorów. 

Komentarze

  1. Nie znoszę kabaretu, niestety tu w PL codziennie nasz rząd przysparza całe mnóstwo kabaretowych sytuacji :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha 😂😂😂 widzę elektorat Trzaskowskiego który szybę tasma klejąca naprawial hahahaha dobre

      Usuń
    2. A komedii też nie lubisz? Pewnie to też zależy od kabaretu, czy polityczny, czy na tematy socjalne, czy inne. Polskich kabaretów raczej nie oglądam, najczęściej jakieś z krajów anglojęzycznych, Australia, Kanada, USA. Niektóre niemieckie też są fajne, choć ostatnio mniej oglądam, bo są wszystkie na jedno kopyto, przeważnie to narzekają na ludzi, którzy mają coś przeciwko migrantom :P
      A kto to Trzaskowski, to nie mam pojęcia :)

      Usuń
    3. Nie lubię komedii, chyba że "Allo Allo", lub coś w tym stylu.

      Usuń
    4. "Allo Allo" nie znam, a prezydenta Warszawy też nie ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!