Może to i już wiosna

Wiosna idzie, to znaczy, rano zimno, jak zasuwam na rowerku, ale całkiem przyjemnie, jak się wraca po południu, z roboty. To znaczy, nawet jak pada, to jest milej niż wtedy, gdy mróz. Temperatury poniżej zera mi jako tako nie przeszkadzają, o ile nie jest ślisko. Poza tym, to wolę jak jest zimno, bo mniej się spocę, niż jak tak jakoś tak, że jak człowiek kurtkę pod szyję zapnie to jest ok, tyle, że za gorąco, a jak się ją rozepnie, to człowieka nieźle przewiewa. I tak zima była lekka w tym roku, ani razu nie jechałem kolejką, mogłem spokojnie rowerkiem. Ani razu też się nie wywaliłem, z powodu lodu, czy czegoś. Tyle, że dopiero luty, więc wszystko jeszcze może się zdarzyć.

Mam trochę stresu, trochę niedospany, bo budzę się w nocy, trochę aftów. Dzisiaj idę znowu na paletki, nawet jak mi się nie chce, bo mam klucz od hali. Muszę siedzieć aż do końca.
Ostatnio przychodziły ładne dziewczyny, do drugiej, tej późniejszej grupy. Tyle, że one raczej sobą zainteresowane. Zabawne jest zawsze, że niezależnie od zainteresowań, to przeważnie jedna jest bardziej macho, druga bardziej kobieca. Takie życie, niezależnie od abstrakcyjnych badań genderowych.

Komentarze

  1. Coraz cieplej, wczoraj 12 stopni, dzisiaj 8 ale trochę wietrznie. I dzień dłuższy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, dłuższy dzień cieszy, szczególnie rano :)

      Usuń
  2. Wiosenka ciepelko sloneczko. Kto się cieszy? Dziwki ubezpieczeniowcy i dekarze hahaha

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!