Myślę, że coś robię

Sobota rano, piję kawę. Przyglądam się moim emocjom, które sobie jakoś tak trochę skaczą. Miałem trochę stresu w robocie, z tym co robiłem, ale udało mi się to w piątek jakoś rozwiązać. Mimo wszystko dostałem aftów. Wczoraj byłem na paletkach, przedtem na treningu w kółko. To pozwala na wyluzowanie się. Po treningu czytam wiadomość od B, żeby się spotkać w przerwie obiadowej, bo ona jeszcze w przyszłym tygodniu jest. Wiem, że jedzie na narty, kiedyś w lutym, czy odnosi się to do tego? A może przenosi się do innego miasta? Z nią nic nie wiadomo. Czasami po prostu się odetnie i nie odzywa. Nie jesteśmy razem, więc ma prawo do tego.

Próbuję codziennie coś tam tą moją książkę pisać. Jak się pośpieszę, to w takim tempie będzie gotowa za mniej więcej 1000 lat, jak się pośpieszę. Czym się przejmować, tyle jest książek.
Galaktyka drogi mlecznej ma wielkość ok. 100.000 lat świetlnych. Lat świetlnych, czyli dla tych, którzy na fizyce byli na wagarach, rok świetlny to odległość jaką przemierza światło, nawet na piechotę, przez rok. 100 tysięcy lat świetlnych, to jednak sporo, myślę sobie.
W sumie, to nie o tym chciałem pisać, tylko o metodach używanych przez Navy Seals. Oni stosują techniki wizualizacyjne, mówią do siebie, ćwiczą technikę oddychania i takie. Ja też się tego uczę, o czym często wspominam. Tak mi przychodzi do głowy, że ludzie, którzy mają jakiś problem z głową rzadko mówią o tym co robią, żeby go się pozbyć. Jak wspomnę o tym "somsiadowi", temu, który od iluś tam lat nie pracuje, bo się boi, to on mi na to - tak, w szpitalu też się tego uczyliśmy.
Pięknie, myślę sobie. To jak z uczniami, dorosłymi, którzy chcą się nauczyć języka obcego, chodzą raz w tygodniu na lekcje, w domu nic nie ćwiczą, "bo nie mają czasu", a potem mówią - mnie to nie wchodzi do głowy".
Jak mój Chiński, też mi nie wchodzi do głowy, ale wiem, bo robię sobie codziennie notatki, że się go nie uczę, tak naprawdę. Nie siądę codziennie do książki, czy czegoś tam, ale myślę o tym, żeby się uczyć. Dlatego pewnie mam wrażenie, że coś robię. Chiński, to mi jednak nie wchodzi do głowy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!