Taiwan sobie radzi

Nic mi się dzisiaj nie chce, dlatego akurat pewnie piszę tutaj. Tyle, że widzę przez ponad domami niebieskie niebo. Mam afty, co mnie wkurza, to objaw stresu, te afty. Czy wkurzanie się, z ich powodu, przyczynia się do tego, że mam je dłużej? Na szczęście mam też olejek z drzew herbacianego. Tu uśmierza ból powodowany tym dziadostwem.
Idę dzisiaj na zakupy. Nie mam maseczki ochronnej na twarz, może sobie zrobię, choćby z filtra do odkurzacza, czy czegokolwiek, ale znając mnie, to pewnie dzisiaj nie wezmę się za to.
Oficjalnie, to jestem w miarę w pracy, bo jak większość pracuję z domu. W sumie, to w domu pracuję więcej niż jak siedziałem bezpośrednio w robocie. Może dlatego, że nie ma tego momentu wejścia i wyjścia z budynku. A może też dlatego, że jestem w nowym projekcie?
Wczoraj gadałem z kumpelą z innego kontynentu. Ciekawe kiedy tam pojadę, ciekawe, czy tam kiedy zostanę. życie toczy się dalej. 
Niemcy nie noszą raczej masek, Azjaci przeciwnie. Wiadomo, maski coś tam chronią, jak człowiek jest zarażony to nie pluje tak bezpośrednio na innych. Tyle, że kraje zachodnie dały d..., nie są przygotowane, jak kraje azjatyckie, jak Taiwan, czy Korea Południowa.
śmiać mi się chciało, bo jeden z WHO, czy skądś, nie chciał wziąć słowa "Taiwan" do ust, bo Chińczycy nie uznali tego kraju jeszcze. Nawet na zawodach sportowych nie ma Tajwanu, nazywa się to "Chinese Taipei". No chyba ich porąbało, tak się wszyscy boją tego komunistycznego rządu, bo ma on kasę i łatwo się obraża. Znam ludzi z Taiwanu, jakoś nie słyszałem, żeby mówili, że są z Taipei. Tam, zrobili tak, że maseczki można było dostać w Aptece, każdy tylko 3 czy ileś. W Niemczech ludzie rzucili się jak szarańcza, niektórzy, wykupili chyba wszystko, wszędzie. Wiadomo, małpy są wszędzie, nie tylko w Polsce, choć ostatnio był na demotywatorze gif z małpami, które grzecznie brały po dwie pomarańcze ze skrzynki. Tylko dwie. Niedorozwinięte jakie.


Komentarze

  1. Dziwne te małpy chyba :-)

    Mam jedną maseczkę, ale nie wiem czy dobra czy byle jaka. Nie używam jej, tylko rękawiczki i dużo higieny jak wracam do domu.

    Tymczasem u nas wciąż kwestia wyborów - a to już coraz bliżej ten 10 maja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maseczka to głównie po to, żeby innych nie zarazić. Rękawiczek to chyba też tu nie używają, nie widziałem, oprócz niektórych sprzedających, choć mi facet dzisiaj na targu jajka bez rękawiczek do kartonu pakował. Więc jajka poszły od razu na kwarantannę ;)
      Pewnie wierzą, że to jakoś przejdzie do tego 10 maja, ale, to chyba rzeczywiście mało czasu.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!