Poranny Autopilot

Dzisiaj idę po raz pierwszy w tym roku na ściankę, wolno się wspinać, członkom, na zewnętrznych ścianach.

To w pewnym sensie zabawne, że mam taki niski poziom serotoniny, czy dopaminy rano. Jeszcze nie doczytałem do tego rozdziału na temat hormonów i ich działania, więc nie wiem, który to tak dokładniej w grę wchodzi, może oba, a pewnie jest ich więcej. Więc rano przeważnie świat nie ma sensu, nie chce mi się wstać, nic robić, wiadomo, jak z "Dzień świra", czy jak temu było.
I tak sobie myślę - nie chce mi się, ciekawe jak to działa z tymi hormonami, po południu będziesz miał lepszy humor.
Chociaż, nawet nie wiem, czy mówię do siebie w pierwszej, czy drugiej osobie. Muszą się temu przyjrzeć.
Robię więc parę ćwiczeń w łóżku, potem wstaję.
- Dzisiaj zrobię tylko te dwa podstawowe ćwiczenia - mówię sobie, bo nic mi się nie chce. Z drugiej strony coś mi w głowie mówi - i tak zrobisz więcej.
Nie wysilam się rano z ćwiczeniami, ale robię coś tam, przez pięć, czy dziesięć minut, nie patrzę na zegarek. Wiem, że mi to dobrze robi.
Jakaś część mnie chciała by się schować pod kołdrą i cały dzień nie wychodzić.
Nie wiem, czy każdy, albo czy dużo ludzi tak robi, ale ja analizuję sporo moich myśli i zachowań. Dlaczego? Bo niektóre są destrukcyjne, znam to za autopsji. Jakbym się poddał myśli siedzenia pod kołdrą cały dzień, to znaczy, w łóżku, to wiadomo, do niczego to nie prowadzi, wcale mi potem nie będzie lepiej. Wiem, bo próbowałem.

Tak z innej bańki. Na poprawę humoru, czy do niektórych ćwiczeń po południu puszczam sobie trochę muzyki, wiadomo, między innymi to tutaj:
Yoyo, Cliffs Of Dover
tu dla porównania oryginał:
Eric Johnson - Cliffs Of Dover - Live
Nie dlatego to sobie puszczam, że mi się podobają małe dziewczynki, nie przepadam też za "cudownymi dziećmi", ale myślę, że podoba mi się to dlatego, że ona po pierwsze wymiata, jak ja nigdy chyba nie będę umiał, po drugie, to gra to trochę tak, jakby to była dziecięca piosenka, jakoś tak wesoło, bawi się melodią i dźwiękami. A może kojarzy mi się to trochę z tym, jak ja grałem sobie kiedyś, tak po prostu, bo mi się to podobało.
Myślę, że przez to nagranie zacząłem trochę ćwiczyć na gitarze. Nie próbuję nic grać, po prostu staram się uczyć być wyluzowanym pinkając sobie. Kiedyś mi nauczyciel powiedział, że cały jestem pospinany, ale palce mam jak z gotowanego makaronu. Więc staram się teraz dodać trochę elastycznej siły palcom, a rozluźnić ramiona. Zauważam, jak się spinam. Kiedyś byłem cały pospinany, nie wiedziałem o tym.

Gdy tak leżę rano na łóżku, myślę sobie też - w porównaniu z milionerami jesteś może biedny, finansowo, ale wiele ludzi ma gorzej, a robią coś ze sobą? Czy to pomaga? Nie wiem, myślę, że Autopilot i takie myśli powodują, że lepiej mi niż parę miesięcy temu, a przynajmniej nie mam takich dołków, tak głębokich.
Jeszcze rok temu wolny dzień był dla mnie prawie, że postrachem. Teraz mam dzień bardziej poukładany. Wiem, że muszą coś tam napisać, zrobić chiński, zrobić jeszcze coś tam. Wiem też, że dam radę to zrobić, więc nawet nie szukam wymówek, a jak coś zrobię, to lepiej się czuję. Niedawno jeszcze miewałem takie dni, że w weekend prawie, że nie wstawałem z łóżka, oglądałem coś tam na nieskończonym internecie, do bólu głowy.

Komentarze

  1. Faktycznie jakby piosenka dla dzieci :) Ale mimo wszystko ciężkie jak dla mnie... Gamy ćwicz ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę ciężkie, też nie taki typ muzyki, którego na co dzień słucham ;)
      Ano, do gam jeszcze nie doszedłem, ćwiczę sobie czystość i płynność dźwięku ;)

      Usuń
    2. Aha, myślałem że to u Ciebie muzyka na co dzień :P

      Ćwiczeń na gamach jest mnóstwo, w sumie aby "przerobić" koło kwintowe to potrzeba całkiem sporo czasu, choć można ćwiczyć i bez gam (niektórzy ich nie lubią). Ale wydaje mi się że takie spokojne ćwiczenia odstresowują?

      Usuń
    3. Ja to na codzień popu słucham, tego co leci w radiu.
      A Ty grasz na czymś? Wiadomo, gamy są dobre, fakt, może je trochę poćwiczę ;) Choć głównie to staram się skoncentrować na łączeniu dźwięków. Gama to łączenie dźwięków w różnych pozycjach, można by powiedzieć.

      Usuń
    4. Ja przede wszystkim gram na nerwach :P

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!