Chińskie romansidła

Skończyłem oglądać "A Love So Beautiful", czyli "Miłość jest tak piękna", czy coś koło tego. Jak już pisałem, oglądałem to dlatego, że mi się aktorka podobała i było to poza tym dosyć relaksujące, a zacząłem oglądać ze względu na piosenkę, i język. Uroniłem nawet parę łez, w bardziej dramatycznych momentach. Przypomina to mi trochę serial "Becker", o lekarzu, który nie znosi romansideł, ale czekając gdzieś tam zaczyna je oglądać, musząc na koniec obejrzeć jakiś odcinek do końca, żeby wiedzieć co się dalej działo. Nie zmienia to jego dosyć kontrowersyjnego charakteru.
Trochę się zasmuciłem, że ten serial się skończył, to znaczy, obejrzałem wszystkie odcinki, choć go nie oglądałem codziennie. Tyle, że na szczęście znalazłem inny, o facecie, który zawsze mówi prawdę, "Mr. Honesty". Jest to też romansidło, ale w innym stylu, bo facet ma coś w rodzaju autyzmu, czy Aspergera, sądząc według jego zachowania. Jest tam też oczywiście w miarę ładna dziewczyna, które jest jego przeciwieństwem, trochę, znaczy, bardzo emocjonalna. W sumie, to oglądam to głównie ze względu na chiński, żeby się trochę osłuchać. Nie wiem, czy coś mi z tego wychodzi, czy do głowy wchodzi, ale nie chce mi się uczyć, więc chociaż coś takiego obejrzę.

Czytam sobie dalej tą neurobiologię Akurat jest o świadomości, to znaczy, jak człowiek rozpoznaje coś, czy też reaguje na coś. Ciekawe, w innej części mózgu przetwarza się sygnały dotyczące ruchu i położenia w przestrzenie, to na przykład w czasie jazdy samochodem, gdy chodzi o jego kierowanie. A w innej części, bocznej akurat, kształty i znaczenie. Czyli ruch drogowy i kierowani pojazdem w tej jednej, a znaki drogowe i wkurzanie się na innych członków ruchu w innych. Mnie to głównie chodzi o to, jak mam się obchodzić z moimi lękami, jak powstają i co z nimi zrobić, tak, żeby mi nie przeszkadzały. 

Zaczynają szczepić, ciekawe jak się to rozwinie.

Komentarze

  1. Miejmy nadzieję że pójdzie to w dobrym kierunku (szczepienia) - a Ty masz zamiar?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, dam się zaszczepić jak będzie okazja i nie okaże się, że są jakieś specjalne skutki uboczne do tego czasu. Parę lat temu widziałem reportaż w Australijskiej telewizji o mikroplastiku, produkowanego przez ludzi, którego jest wszędzie pełno, szczególnie w rybach, ostatnio. Teraz był jakiś artykuł na ten temat, że "odkryli", że go pełno w rybach. Można by temu prosto zapobiec, poprzez filtry na pralkach itp. Co chcę powiedzieć. Ludzie łykają tyle różnych rzeczy, nie wiedząc o tym, ale szczepionka wydaje się być czymś strasznym. Wiadomo, mogą być ryzyka, ale z tego co czytałem, to covid-19 może się przyczynić do Parkinsona i takich rzeczy, są studia na ten temat. Temu wolę potencjalne niebezpieczeństwo szczepionki niż Parkinsona, nie mówiąc już o innych problemach. Ale wiadomo, każdy ma subiektywne poczucie ryzyka.
      A Ty chcesz się dać zaszczepić?

      Usuń
    2. A, właśnie wyczytałem na Twoim blogu, że chcesz się dać zaszczepić ;o)

      Usuń
    3. Tak, mimo że tyle jest hejtu na ten temat w sieci, uważam że naukowcy postarali się aby w miarę możliwości ta szczepionka była dobra dla ludzi. A na pewno bardziej wieżę im (naukowcom/lekarzom) niż politykom.

      Usuń
    4. Już nie mówiąc o tych wszystkich "ziomkach specjalistach" na YT ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!