Coś zżera

Zimno się coś zrobiło, choć śniegu nie ma. Starczy ciepła na tyle, żebym opatulony w śpiwór mógł czytać książkę na balkonie, sącząc kawę z expressu. Wyczytałem w jakiejś gazecie o dokarmianiu ptaków, więc przypomniały mi się te zwierzaki, które tu na krzewach i małych drzewkach żyją. Kupiłem nawet kulki dla sikorek, takie do zawieszania, ale też worek ziarna. Ten worek to chyba kilogramowy. Póki co, to kulki dla sikorek nic nie rusza, za to coś podżera ziarno. Rozrzuca nasiona słonecznika i nie posprząta po sobie. Nawet nie wiem które nasiona wcina, muszę sprawdzić co tam w worku mam, a czego brakuje w tej miseczce. 


 

Poza tym, to nic nowego, chodzę na fizjoterapię, która wzmacnia moje nogi, ale raczej nie pomaga na ból. Staram się jakoś ustawić to, co mam w swojej głowie. Obejrzałem na internecie parę reportaży o ludziach, którzy stracili nogi, czy ręce. Ciekawe, że oni jakoś do siebie doszli, przynajmniej ci w reportażach, widać na ile plastyczny jest umysł ludzki. Większość z nich musiała wejść na nowy teren. Myślę, że mogę się od tego czegoś nauczyć, bo moje życie nie jest specjalnie zaplanowane, a takie rzeczy jak z tym biodrem wytrącają jej jeszcze bardziej z równowagi.
Możliwe, że nie zaakceptowałem samego siebie? Ale, to skomplikowany temat.

Blondi posłał mi wczoraj wiadomość, że miałaby czas pogadać, dzisiaj. Nie odpisałem. Zadzwoniła koło południa, ale akurat byłem w kuchni, jak doszedłem do telefonu to się akurat rozłączyła. I tak nie chciało mi się z nią gadać, w przypuszczam, że bym się gorzej po tym czuł, więc po co kopać się z koniem.

Dobra przyjaciółka jest w szpitalu. Po operacji nie jadła nic przez pierwsze dwa dni, więc się martwiłem.
- Jak szybko coś może się zmienić - pomyślałem sobie. - Tu człowiek zdrowy, a tu problem.
Ta jej operacja była trochę znienacka. 

 


Komentarze

  1. 1) W pierwszej chwili pomyślałem że to miseczka z petami :O
    2) Jak rozmowa nie przyniesie niczego dobrego, to faktycznie lepiej sobie darować. A już na pewno nie kopać się z koniem :)
    3) Dziś jest tak, jutro może być zupełnie inaczej... Z nami i z każdym na tym świecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, może ptaki też tak pomyślały ;)
      Może być zupełnie inaczej, tego nigdy nie wiadomo.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!