Cykl dnia, zmęczenie

 Pogoda pasuje do mojego nastawienia do życia, bo jest po prostu szaro i prawie, że cały czas mży. Mimo wszystko poszedłem się chwilę przejechać na rowerze, bo i tak paczkę musiałem odebrać, olej do łańcucha rowerowego, bo mi się skończył. Jak pada i jeździ się przez park, to on szybko znika z łańcucha. 

Coraz poważniej zastanawiam się nad operacją biodra. W domu chodzę już na śródstopiu, bo zacząłem czuć kolano. Czytam codziennie co tam piszą w grupie od kolan i bioder. Wbrew pozorom nie tylko starzy ludzie dostają nowe biodra, bo także mistrz świata w wadze ciężkiej w boksie dostał ze trzy lata temu dwa nowe biodra, w wieku chyba 35 lat. Nie wiem, czy walczył od tego czasu, to znaczy, czy miał jakąś poważniejszą walkę. 

W każdym razie to obserwuję mój nastrój. Rano, jak zwykle, lekka depresja i niepokój, jestem po prostu w dołku. Jakoś tam wstaję, robię trochę ćwiczeń, przez co nastrój się poprawia. Na koniec kawa na balkonie, książka, ja opatulony w śpiwór. To chyba najlepsza część dnia, mimo, że kropiło w tym czasie. W ciągu dnia mniej lub więcej stresu, czyli wrażenie duszenia się. Pod koniec dnia zmęczenie. Zastanawiam się jak to wszystko działa. Jakby to było, jakbym miał dziewczynę?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!