Pierwsza klinika

Nie spałem chyba przez pół nocy, bo myślałem o dzisiejszej wizycie w pierwszej klinice, w której mam rozmowę na temat operacji biodra. Pojechałem tam rowerem. Muszę powiedzieć, że po wczorajszym deszczowym dniu dzisiaj było bardzo fajnie, nawet słońca sporo. Na wszelki wypadek zaplanowałem podróż na 1,5 godziny, choć jedzie się tam tylko niecałe 40 minut, rowerem. Tyle, że znam moją znajomość terenu, tym bardziej, gdy jestem zestresowany. 

W każdym razie to lekarze byli mili. Chcę jeszcze jutro termin w innej klinice umówić, bo tam inną metodą operują. Tak w sumie, to robię to trochę dla zasady, ale może mi w tej drugiej klinice coś nowego powiedzą. Nawet nie chce mi się pisać o różnicach między tymi metodami operacyjnymi. Dobra, w tej pierwszej nie wolno się przez parę miesięcy na tej nodze schylać pod kątem więcej niż 90 stopni. W tej drugiej tego nie ma, ale, oczywiście, są inne ograniczenia, tyle, że bardziej w czasie operacji i tak dalej.

Idę spać, bo miałem ciężką noc, ale w sumie, to jestem zadowolony, że podjąłem już decyzję, "trza to robić i tyle, nie ma co czekać na cud, bo nie jest lepiej".

Komentarze

  1. Ten czas szybko minie, a zobaczysz że za chwilę będzie już po operacji :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!