Po osiemnastej.

 Stwierdziłem, że nie jem po 18, bo mi zaczyna sadło znad paska od spodni zwisać. Wczoraj zjadłem tylko jabłko, po tej godzinie, dzisiaj byłem w parku, a przedtem na rowerze. Zrobiłem nawet ileś tam burpies, oprócz planków, czy jak się to nazywa. Fajnie się w parku ćwiczy, bo ładna pogoda i sporo ludzi też to robi. 

W robocie trochę stresu, bo mam jedno pomotane zadanie do zrobienia, w sumie, to sam się trochę stresuję, bo mam wrażenie, że zupełnie nie idę z tym do przodu, to znaczy, z jednym takim kawałkiem. Wypiłem chyba ze 4 kawy dzisiaj, w nocy słabo spałem, tym bardziej, że jakaś baba darła się do telefonu idąc o pierwszej w nocy klatką schodową. Technologia ma wady i zalety.

Ale, po tym parku jest mi jak zwykle fajniej. Porobiłem jeszcze trochę języka, na duoligo, bo z ciekawości chcą przejść do następnej klasy, a poza tym, to myślę, że czegoś się przy tym uczę. Taka konkurencja to jednak trochę wciąga.

Komentarze

  1. A fala upałów jest także u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj i przedwczoraj tak było, dzisiaj głównie pochmurnie, czasami pada.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!