Lasy Amazonii

Byłem znowu na boulderingu, to się chyba nawet po polsku "bouldering" nazywa. Bolało mnie wprawdzie ramię, bo byłem się wspinać na ściance w środę, z Blondi i jej chłopakiem, oraz kumpelką K. Chłopak Blondi wspinał się z K, bo tak trochę wagowo pasowało. W każdym razie, to oczywiście, przesadziłem trochę i ostrzej mnie bolało w czwartek, piątek, dzisiaj też trochę, sobota. Mimo wszystko polazłem na ten bouldering, choćby po to, żeby się na rowerze przejechać i dobrej w miarę kawy napić. 

Udało mi się zrobić jedną łatwiejszą i jedną trudniejszą drogę. Powoli znowu nabieram chyba siły w palcach, takie mam wrażenie. Chciałem iść pobiegać, ale napisałem o tym w mojej grupie na facebooku i tam się na mnie rzucili, że co, że tak nie powinno się robić, że trzeba czekać 6 miesięcy po operacji. Nie wiem skąd u nich taka wiedza, wiem, że jeden z tych super ekspertów tak mówi, który tam jest na tej grupie też, choć rzadko kiedy się odzywa. Tam jest ponad 2000 osób, więc nie podejrzewam, żeby regularnie coś tam czytał.
W każdym razie to nie chciało mi się z nimi dyskutować, bo oni mówili, czy pisali o "faktach", a nie podali skąd te "fakty" pochodzą. Czy od tego jednego lekarza, czy może od paru innych, a może są jakieś badania naukowe na ten temat, o których nic nie wiem. 

I tyle na temat emocji. W Grecji lasy się palą. Tu w gazetach piszą "Katastrofa", "Tragedia". Mnie to jakoś nie rusza. Bardziej mnie wkurza, że codziennie hajcują lasy Amazonii, ale mało kto się tym chyba przejmuje. Co do tych pożarów i "zmian klimatycznych", to byłem już parędziesiąt lat temu, tak, taki stary jestem, w GreePeace i jeszcze innej organizacji ochrony środowiska. Już wtedy się mówiło, że jak tak dalej pójdzie, to kontynentalne kraje, choćby te europejskie, będą coraz bardziej suche. Teraz wszyscy krzyczą "zmiana klimatu, zmiana klimatu" i koncentrują się spalinach samochodowych, bo to CO2. Wiadomo, Amazonia jest daleko, a dzięki poletkom soi, która tam jest produkowana, mięsko w Europie jest tańsze, a o to w sumie chodzi. Już nie wspomnę o innych nacjach, jak Chińczykach, czy tych, które widzie się na filmikach, jak ciężarówkami wrzucają śmieci do rzek. Człowiek to rozsądna istota. 

Czytam sobie o rozwoju komórek nerwowych. Wreszcie coś tam rozumiem, oczywiście po łebkach, jak ten ich schemat różnicowania działa, czemu jedna jest taka, a inna inksza. Zawsze mnie to ciekawiło jak to jest, że się z jednej komórki tyle różnych rozwija, a na końcu cały organizm.

Wybieram się do Polski i chcę sobie tam wynająć na parę dni samochód, tak, żeby mieć do dyspozycji, choć może nie będę potrzebował. Tyle, że mam na to ochotę, a przydać się może. Wiadomo, kasy może też szkoda, ale to w sumie urlop.

 

Komentarze

  1. Korzystaj, chociaż wypożyczenie auta jest trochę drogie. A my prędzej czy później sami się doprowadzimy do zagłady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na koniec nie wynająłem. Z tą zagładą to nie wiem, nie mam pojęcia co będzie za choćby 20 lat, z klimatem. Może dużo, może nic, czyli mało.

      Usuń
    2. Już wróciłeś? U nas dzisiaj już zimno i jesiennie, ale w sobotę i niedzielę było całkiem ładnie i przyjemnie :)

      Usuń
    3. Ano wróciłem, byłem tylko niecałe 10 dni, ale fajnie było :) Tu zmienna pogoda, akurat niebieskie niebo, ale też padało dzisiaj. Chłodno się robi.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!