Wiadomości ze ścianki

Zdjęli mi dzisiaj opatrunek z golenia, wygląda na to, że się goi. Siedzę sobie w bibliotece, tu przyjemnie chłodno, bo na zewnątrz pewnie ze 30 stopni znowu dzisiaj.

Pisanie nawet mi coś dzisiaj poszło, myślę, że czasami łatwiej mi się pisze. 

Wczoraj byłem na ściance, trzeci dzień pod rząd, bo był ten niby trening. Wisieliśmy trochę na chwytach, 45 sekund, co było trochę dużo, bo już  przedtem czułem palce, ale było fajnie.

Zagadałem do jednej osoby, która wyglądała jak dziewczyna, bardzo szczupła. Miała rzęsy ostro umalowane, była skośnooka i jej twarz pokryta była znaczną warstwą jakiegoś pudru. Przyglądałem się jej przez jakiś czas, sącząc jakiś tam napitek, przerwach między zmaganiami z prostymi drogami na pionowej ściance. Napitek kupiłem na miejscu, zawierał jakieś tam białko, podobno, ale na pewno sporo lodu i niemało cukru. W każdym razie to mówię do tej istoty:"Wspinasz się w butach do badmintona".
"Tak", słyszę w odpowiedzi.
"Wiem, bo też miałem takie", mówię, co było zgodne z prawdą.
Jakoś się tam zgadaliśmy, nagrałem ją nawet, jak wchodziła na jakąś średnio trudną drogę.
Na koniec, jak już miałem iść, bo palce czułem i robiło się jak na mnie późno, bo 19.30, stwierdziłem, że może zapytam o imię. I jak pomyślał, tak zrobił.
"Jak masz na imię?".
"Bony", powiedziała.
"Jak?", zapytałem.
"B O N Y", powiedziała, a może coś w tym rodzaju.
"Śing hłej, śing hłej", powiedziałem, bo ona wspomniała, że jest z Chin.
Jak się teraz dowiedziałem, z YT, jest to przegięta forma grzecznościowa na powitanie, ale robi wrażenie.
"Aaa, ty mówisz po mandaryńsku", powiedziała.
W każdym razie to na koniec pojechałem do domu, rowerem i do dzisiaj nie wiem, ze względu na niski głos tej osoby, jaka jest jej faktyczna pleć. Nie odgrywa to specjalnej roli, myślę sobie, bo pewnie jej już nigdy więcej nie spotkam.
W sumie to przyszło mi do głowy, że mógłbym się wreszcie z kimś zgadać do nauki języka. Może zapytam Taiwankę, ale ona nigdy nie ma czasu. Zobaczę ją na paletkach we wtorek, to zapytam.

Komentarze

  1. No tak, teraz nie wiadomo do końca co i jak. W Departamencie też mam czasem takie sytuacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to często są już pola do wyboru: kobieta, mężczyzna, inne ;) To dla niezdecydowanych, czy jakoś tak.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!