Przejazd przez wodę

Byłem w niedzielę na bulderingu z kumplem z Indonezji i jeszcze jednym, chyba pochodzenia z Chin, ale tutaj urodzonym. Kumpel miał plan, żebyśmy zrobili 50 dróg, każdy z nas. Nawet nam karteczki do tego porobił, żeby zaznaczać ilość dróg. Nie chciało mi się wierzyć, że damy radę, ale dzięki kawie i obecności pięknych niewiast, okazało się, że nie było to takie trudne. Aż mi ten pobyt tam humor poprawił.

Tu będzie ze 30 stopni na zewnątrz. W innym stanie ciągle powodzie, co jakiś czas ktoś tam ginie, najczęściej przejeżdżając samochodem przez zalaną wodą drogę. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że samochód pływa, gdy wjedzie się na głęboką wodę. To znaczy, unosi się on przez jakiś czas na wodzie, wystarczająco długo, paręnaście do parędziesięciu sekund, żeby go prąd zniósł do rzeki, gdzie jest przeważnie głęboko, patrz, zalana droga. Nie wspomnę już o tym, że taki samochód może gdzieś pod jakiś pień wciągnąć. Dodatkowym problemem może być wyjście z takiego tonącego pojazdu, bo wyląduje się na przykład w akwenie, w którym mogą być krokodyle. To nie żart. Kiedyś ludzi zalało na campingu, to czekali na dachu samochodu na ratunek, bo w pobliskiej rzece były krokodyle. Nikt nie miał ochoty wejść do zamulonej wody, wiedząc, że tam może czekać niespodzianka.

Zdjęcie zrobili znajomi, z ich okolic w mieście, parę dni temu.




Komentarze

  1. Szok. I jeszcze krokodyle 😱😱

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu akurat może nie, w środku miasta, ale jak się jest gdzieś na campingu, to w zależności od akwenu. Jak są znaki, że są krokodyle, to warto uważać w czasie powodzie :P

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!