Porządki

Od trzech dni nie pracuję nad książką, bo mam jakąś watę w głowie. Muszę się zdecydować z Australią, ale póki nie ma decyzji, to kupię sobie bilet. Taki bilet, żebym mógł go zwrócić. Wątpię jednak, żebym się wybrał, szkoda mi mojego prawa pobytu, ale chyba wyjazd nie ma sensu. Musiałbym tam prawie dwa lata pozostać. Z jednej strony mogłoby to być ciekawe, poszedłbym tam gdzieś do pracy, a z drugiej strony to mi się nie chce. Pogadam z Australijką, którą spotkam za tydzień. Ona jest z dzieciakiem w Polsce.W każdym razie to bilet chcę dzisiaj kupić. 

Budzę się w nocy, koło 2, czy 3. Nie wiem, czy jakoś sąsiad mnie budzi, albo po prostu stres. Robię za to z papierami, porządkuję sterty w domu.

Byłem właśnie na ściance, ale zdarłem sobie trochę skórę z palca, bo dosyć szorstkie chwyty były, a wisiało się na nich całym ciężarem ciała, bo trzeba było trochę dynamicznie. Tyle że krew się nie leje, to się szybko zagoi. To w sumie normalka, że coś takiego się robi.

Komentarze

  1. Dwa lata w Australii - czy to jest zły pomysł? Nie wiadomo co się w tej Europie będzie działo, szczególnie że w PL szykuje się porządna recesja (ale Ty chyba nie jesteś w PL). A sąsiad co taki głośny w nocy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, trudno powiedzieć, bo wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :P
      Tam też jest recesja, czy coś w tym rodzaju. Nie jestem w Polsce, ale niedaleko ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!