Na ściance

 Jestem znowu na ściance. Nie chciało mi się, ale poszedłem, bo w domu i tak nic sensownego nie robiłem. Udało mi się zrobić parę trochę trudniejszych dróg. Ciekawe. To może dlatego, że miałem ostatnio przerwę, a może dlatego, że te drogi były łatwiejsze, niż zwykle w tym stopniu trduności?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!