Chińskie zawody?

 Muszę się zastanowić co w sumie chcę powiedzieć w tej książce, bo już nawet wstęp mi się nie podoba. Może też być, że to po prostu jakiś objaw stresu, czy lęku, który mi w tej decyzji przeszkadza.

Jestem znowu na ściance. Ramię ma się powoli lepiej. Jak mi się będzie chciało, to pójdę w sobotę popatrzeć na zawody organizowane przez chińskie towarzystwo kulturalne. To znaczy, jak nie będzie padało. Może będą tam mieli coś ciekawego do jedzenia.

Komentarze

  1. Hmmm, pewnie to będzie coś chińskiego... Ale tak czy siak - smacznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były po prostu keksy, takie sklepowe, ale za darmo :P Tyle, że i tak fajnie było, sami Azjaci, ale znałem paru.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!