Neurobiologia i iluzjonista

 Nic mi się nie chce. Nie zaglądam do książki, chcę jej dać odpocząć, to znaczy, mojej głowie dać odpocząć. Powoli dochodzę do siebie. 

Wczoraj oglądałem wywiad A.Hubermana (prof. neurobiologii) z iluzjonistą. Ten ostatni powiedział, że na początku był rozczarowany tym, że triki magiczne to po prostu sztuczki. To po tym, jak mu ktoś wyjaśnił jeden z trików. Wiadomo, każdy wie, że to tylko zręczność rąk i odwrócenia uwagi, ale jakaś część umysłu chce wierzyć w tą magię. To jak oglądanie jakiegoś filmu, człowiek się wczuwa w atmosferę, nawet jeśli to film fantasy.

Ten magik powiedział, że nie da się "odwidzieć" tego, jak jakiś trik działa, dlatego on nie może się tym już tak cieszyć. Odkrył za to wiele innych elementów magii, czyli tego, co robią iluzjoniści. To go wciągnęło na koniec, tak, że robi to profesjonalnie.

Trochę mi to przypomina spojrzenie na działanie umysłu z punktu widzenia neurobiologii. Traci się trochę magii, ale zyskuje wiele innych rzeczy, budzi się ciekawość tego, jak to jest dokładniej zbudowane. Z drugiej strony jest to może trochę jak znajomość budowy skrzypiec. Wiedząc czym różni się Stradivari od innych, ciągle można podziwiać ich dźwięk, o ile potrafi się go odróżnić od dźwięku innych.

Wreszcie doszedłem do tego, dlaczego nie mogłem czasami komentarzy pisać na innych stronach blogowych. To wynikało z tego, że mam automatycznie zabroniony "Enhanced tracking protection".

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!