W sumie, to jestem już w domu. Wracając, a to ponad 800 km o mało nie zasnąłem, tym bardziej, że nie miałem ochoty na to cappuccino ze stacji benzynowej. Na koniec wypiłem, ale i tak musiałem się na chwilę zatrzymać, bo bałem się, że zasnę za kierownicą. Chyba źle spałem ostatnio, w tym domu, gdzie kiedyś wyrosłem. Mój siostrzeniec powiedział, że mój stary był chyba psychicznie chory, jak mu parę rzeczy opowiedziałem. Kto wie, mnie się wydaje, że był po prostu psychopatą. Dlaczego, tego nie wiem. Jak powiedziałem przy siostrze, że dzieci (własne), były dla mojego starego ludźmi drugiej kategorii, to ona powiedziała, że ona uważa, że dla niego dzieci były jego wrogami. Jak zwał, tak zwał. Przyszło mi to do głowy, bo on ostatnio chciał wysiadać z jadącego samochodu, podobno tak z nim daleko. Siostra twierdzi, że jemu tak wygodnie, zapomnieć, temu podświadomość zadziałała i teraz wszystko zapomina, czy coś w tym stylu. Ale ona jest chyba bardziej nawiedzona ode mnie. To dziwne uczucie, mi