Posty

Ogórek, czy winogrono

 Kiedyś przeprowadzono doświadczenie na małpach. Dwie klatki, w każdej jakaś tam małpa, która mogła widzieć tą obok. Eksperymentator grał z nimi w grę. Małpy miały kamyki w klatce. Małpa dała kamyk eksperymentatorowi, ten dał jej za niego ogórka. Małpy lubią ogórki. Wszyscy byli zadowoleni. W pewnym momencie małpa w klatce, powiedzmy sobie tej z prawej strony, dała kamień i dostała za niego winogrono, zamiast ogórka. Małpy wolą winogrona od ogórków. Druga małpa to widziała. Ona też dała kamień, za niego dostała ogórka. Nie wiem, czy już teraz, czy dopiero za drugim razem, jak jej sąsiadka dostała winogrono, a ona "tylko" ogórka, zaczęła się afera. Małpa zaczęła się miotać, nawet rzucać kamieniami w eksperymentatora.  Ten eksperyment przeprowadzano w różnych laboratoriach, z różnymi małpami, z tego co wiem. Dlaczego o nim piszę? Wczoraj byłem na ściance i zrobiłem jedną drogę, taką piątkową. Piątka, to stopień trudności, średnio zaawansowany. Próbuję za każdym razie zrobić jed

Raz słońce raz deszcz

 Czwartek, czyli ja znowu na ściance. Już po dwudziestym, czas leci, wiosna się zaczęła. Akurat wyszło słońce, po tym jak lało, zobaczymy, jak długo się to utrzyma, bo widzę ciężkie chmury na horyzoncie. Ja rowerem, siedzę w kafejce. Postanowiłem, że skrócę książkę, radykalnie, bo inaczej to nigdy jej nie skończę. Ulżyło mi przez to. Po prostu spiszę najważniejsze rzeczy, myślę sobie i tyle. Trzeba zakończyć temat. Myślę, że nauczyłem się przy okazji paru rzeczy, bo trochę musiałem sprawdzić, żeby nie wypisywać zupełnych głupot, choć mogę sobie na to pozwolić, bo ekspertem nie jestem. Coś mnie bolą ramiona. Może od szerokich pompek, które zacząłem robić, a może od ćwiczeń na tym campus board. Trudno wyczuć.  Na rowerze jeżdżę już czasami bez czapki, a na pewno bez szalika.

Śnieg i słońce

Siedzę znowu w kafejce na ściance. Muzyka jest bardziej agresywna. Dowiedziałem się, że zależy ona od tego, kto tu jest na wejściu, to znaczy, kto obsługuje. To i tak w większości studenci, którzy sobie dorabiają. Nie wszyscy z nich uprawiają bouldering, ale większość raczej tak.  Za oknami słońce, rano było pełno śniegu. Trudno było przejechać po uliczkach będących w cieniu, gdy jechałem koło 10 na rowerze. Dróżki w słońcu były bezproblemowe.  Zastanawiam się nad kupnem samochodu, w dalszej przyszłości. Chyba też sobie strzelę takiego hybryda, Toyotę Yaris, bo Corolla jest mi za dużo. Poczekam może, czy się ceny samochodów uspokoją, ale na to nie wygląda. Teraz i tak nie mam głowy do tego, bo zajęty jestem pisaniem, które jakoś lepiej idzie. Jakiś czas temu pisałem po prostu, powtarzając się, próbując złapać jakąś strukturę, teraz używam "mapy", za pomocą które dosyć komfortowo można układać sobie pomysły, przesuwać je, chować. Bywa, że wcale nie piszę nic, tylko układam myś

Spojrzenie na świat

 Byłem na ściance, nawet zrobiłem trzy nowe piątki, ale one się nie do końca liczą, bo były na innym piętrze. Chociaż, mimo wszystko coś tam uciechy jest, że coś się dało radę zrobić.  Staram się nie dać frustrować tym, że puzzle szachowe mi słabo idą. Kiedyś chciałem mieć w puzzlach 1500 punktów, teraz mam ponad 2000 i ciągle jestem niezadowolony. Zastanawiam się nad tym, dlaczego trudno było mi rozpoznać, kiedyś, że moje spojrzenie na świat jest błędne. Piszę o tym podrozdział. Interesujące, choć w gruncie rzeczy, to oczywiste, bo ludzie nie lubią zmieniać zdania. Przyjemniej jest wierzyć w to, że własne spojrzenie na świat jest poprawne.

Unowocześnili

 Ale ten czas pędzi, już znowu tydzień minął, czy jakoś tak.  Szachy coś dzisiaj stanęły, bo nie chcę się poddać głupim puzzlom, a są na tyle trudne, że nie umiem ich rozwiązać, to znaczy, bez siedzenia przy nich krócej niż pół godziny, choć tyle nie siedzę nigdy w kawałku.  Muszę sobie kupić książkę do nauki japońskiego, bo używam Duoliguo i zauważam, że to dobre jak się coś umie. Kiedyś była tam gramatyka, teraz "unowocześnili", więc zniknęła. Bez książki do gramatyki, to cienko to widzę. Mógłbym w internecie coś znaleźć, ale lubię mieć czasami książkę w ręce.

Znowu ścianka i Sąsiadka

Wczoraj jadłem ciasto u byłej Sąsiadki. Dosyć zjadliwe było, sernik, do tego kawa. Ja jem bardzo rzadko ciasto, raczej się obżeram suszonymi i nie suszonymi owocami. Byłem znowu na ściance, dzisiaj. Postanowiłem za każdym razem robić trudniejszą drogę, czyli piątkę. Zrobiłem, w miarą za trzecim podejściem chyba. Powoli mi się te piątki kończą, zostają trudniejsze. Za to może uda mi się zrobić jaką szóstkę. Nie byłem zadowolony, bo kumpel zrobił siódemkę, swoją pierwszą w życiu, a ja nie umiałem jej wystartować. Tak to jest. Zazdrość, choć żaden z nas nie jest profesjonalistą. Kumpel, to może za dużo powiedziane, ale po jakimś czasie zna się tam trochę ludzi i wymienia informacjami na temat tego, jak co zrobić. Każdy się trochę inaczej wspina, ale jest zabawa, to najważniejsze. Na koniec dosiadłem się do jakiejś młodej dziewczyny, które też tam chyba pracuje, bo nie chciałem zajmować sam jednego z trzech stolików. Ona powiedziała, na moje pytanie, czy mogę się dosiąść, że jakby chciała

Co kraj to inny pogląd

Czytam sobie regularnie wiadomości australijskie, ABC, przeglądam także trochę tutejszą gazetę internetową, trochę feministyczno nie wiadomo jaką. Kiedyś nie były taka. W każdym razie, to doszło do tej tragedii w Turcji. Wszędzie podają jakie to straszne i jak udaje się ludzi ratować, ile ich zginęło. Australijska gazeta też o tym pisze, ale nie omieszka wspomnieć, że po pierwsze, w 1999 też do takiej katastrofy doszło, gdzie zginęło 17 tysięcy ludzi, czy coś koło tego. Wprowadzono ostrzejsze przepisy, jak należy budować domy, żeby się tak szybko nie zawaliły. Niedawno, tak napisali w tej australijskiej gazecie, była jednak amnestia, polegająca na tym, że nie trzeba wprowadzać poprawek, jak była fuszerka i użyto niewłaściwych materiałów. Taka mała zachęta, żeby dalej odstawiać byle jaką robotę przy budowie domów, byle tanio, bo to napędza gospodarkę. Teraz się te domy zawaliły, ale wiadomo, to wina natury. Trochę mi to przypomina powodzie, gdzie zalewane są domy, bo wybudowano je na by