Perspektywy
Coś mnie przystopowało przy poprawianiu książki. Akurat jestem przy "granicach" i coś mnie zablokowało. Może to też zmęczenie, bo od czwartej nad ranem nie śpię. Idę wieczorem na koncert, kumpel ma grać. Mam nadzieję, że nie zasnę. Nie wiem, jak się ubrać, ale nie chce mi się stroić, to w jakiejś galerii. Wyszalałem się trochę na ściance, na tej nowej zabawce. Póki mi się nie znudzi, to na niej dużo ćwiczę. Martwię się, że mi się kasa powoli zaczyna kończyć, a tu nie widać końca książki, choć w sumie, to i tak już poprawiam tylko, choć niektóre kawałki muszę sporo zmienić, jak to o granicach. W sumie to książka jest raczej dla mnie, bo nie wiem, czy dużo osób ją w ogóle przeczyta. Mnie ona pomaga zrozumieć samego siebie. To dziwne uczucie, gdy spojrzy się na swoje życie jakby z oddali, albo innej perspektywy. Dzisiaj chyba idealna pogoda na rower. W sumie to przyjechałem na ściankę głównie po to, żeby się na rowerze przejechać i zmienić trochę tok myśli.