Coś
Za oknem deszcz, na szybach jego krople, przez okno widzę korony drzew, z jednej strony jakby niespokojne, ale równocześnie jakby bawiące się z wiatrem, w coś, co nie bardzo może rozumiem. Dlaczego mam tęsknić za NB (narkotyk-B)? Wiatr ucichł na chwilę, prawie, i gałęzie tylko lekko się kołyszą. Dlaczego mam tęsknić za kimś, kto nie chce być ze mną? Dlaczego tęskni się za narkotykiem, chociaż nie nazywa się tego tęsknotą, ale uzależnieniem, łaknieniem. To może wyobrażenie jej, tego, jak by mogło być. Wczoraj byłem znowu na kawie z DT (dziewczyną terapeuty). W sumie, to miała się uczyć czegoś tam, siedząc w kafejce. Ptaki zaczynają śpiewać, dzień się powoli kończy. Zaczynają się długie dni lata. Dlaczego mam wyczekiwać czegoś, zamiast bawić się z wiatrem, teraz.